19 maja 2019, 22:51
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
Spełniliśmy naszą wizję... Poprawiając ten wpis dnia 26 maja 2019r. osiągnieliśmy wszystko co chcieliśmy na początku naszeg związku... Obecnie jesteśmy inspiracją dla innych, pomimo naszym obecnych problemów to warto pamiętać, że to co jest teraz kiedyś bylo nie realnym marzeniem... Szkoda, że często o tym zapominam i zachwouje się jak wielka ofiara losu no ale nie każdy jest idealny... wróć, nie każdy jest idealny ale nasz związek jest! NAJLEPSZE PRZED NAMI!
Elbląg był kropką nad "i", jesli chodzi o filofobię... Naprawdę jestem z Ciebie dumny, że dałaś sobie z tym radę. Doskonale wiesz jak było cholernie ciężko ale wiesz także, że bylo warto... Nasz wyjazd okazał się cudowny, spędziliśmy piękne chwile ze sobą... Choć ujawnił się kolejny problem, czyli problem zazdrości, który swoją drogą jest naszym wyzwaniem na przyszłość, ale teraz to jebać to, w końcu obchodzimy CALY ROK ZE SOBĄ!
Ktoś powiedział, że wytrzymamy razem maksymalnie trzy miesiące... Jak zwykle zaskoczyliśmy wszystkich i byliśmy już razem pół roku... To było sześć miesięcy pracy nad sobą i cierpliwego wyczekiwania rezultatów... W sumie w pół roku przeżyliśmy wiecej niż inne pary przez pięć lat... Choć te wszystkie negatywne sytuacje, były bardzo bolesne to spowodowaly, że byliśmy niezniszczalni...
Był to najgorszy nasz okres, oboje byliśmy blisko załamania psychicznego... Naprawdę myśleliśmy, że wszystko będzie już dobrze ale jak to życie, dojebało nam jeszcze bardziej... Wtedy było bardzo blisko do poddania się... Ale, tak się nie stało, jednak dalej walczyliśmy z tym wszystkim. Kolejny raz dlaczego się nie poddaliśmy? Jak sądzisz?
Doskonale pamiętam tamten moment... Byłem bardzo zaskoczony ale i bardzo szczęśliwy! Nasze marzenie zaczęło się spełniać, nawet pomimo tego, że bliskość u nas prawie nie istniała to małe drobiazgi powodwały, że byliśmy z siebie dumni. Warto wspomnieć o parku, który jest mekką naszego związku, zawsze warto o nim pamiętać...
Właściwie to nie wiem kiedy uświadomiłem sobie, że Cię kocham ale wyraziłem to tego dnia... Nasz związek był coraz lepszy, rozwiązywaliśmy problemy, dawaliśmy z siebie wszystko by był on cudowny... To nie bylo łatwe bo były momenty kiedy było okropnie ale to NIGDY nas nie pokonało... Zawsze się podnosiliśmy, zawsze!
Ten okres był bardzo trudny... chciałaś mnówstwo razy się poddać i jebnąć to, ale dałaś radę. Czasami byliśmy dla siebie wrogami, czasami byłaś bardzo chamska, czasami chciałaś zrobić wszystko bym odpuścił ale... to nie był koniec naszego związku. W końcu spotkalismy się u Ciebie, to była kolejna pokonana bariera... Bardzo powoli szliśmy do przodu... Oboje się rozwijaliśmy. Dlaczego się nie poddaliśmy? Chyba nikt tego nie wie... Ale zapewne to sprawa miłości, która dopiero kiełkowała...
Po dwóch tygodniach przerwy w końcu się spotkaliśmy! Naprawdę te dwa tygodnie były straszne... Praktycznie OBOJE, żyliśmy w strachu... To nie było tak, że ja nigdy nie czułem wątpliwości... Wiem, że wyglądałem na bardzo pewnego siebie ale wewnętrznie bardzo się bałem przyszłości... Ale wiedziałem, że nie możemy się poddać... Cieszę się, że ty nie odpusciłaś bo mogłaś to zrobić...
Słowa z dziennika - "Oceniając tę relację ostatnimi wydarzeniami to nie ma przyszłości, ale jeśli weźmiemy cały ogół, wychodzi na to, że stworzymy idealny związek." Było ciężko, oboje o tym wiemy. To był okres, kiedy tylko pisaliśmy... Na zasadzie rozpisywania się o wątpliwościach i obawach... Każdy dzień był kolejnym wyzwaniem.
Po wydarzeniach z Warszawy spotkaliśmy się w płaczący poniedziałek, w bardzo romantycznym miejscu czyli na stacji kolejowej... Chciałaś abym Cię zostawił, abym dał sobie spokój... Pomimo tego udało Ci się ujrzeć blask nadzieji, która dla naszego związku była bezcenna... Nie z tego powodu ten dzień był wyjątkowy, bo jego unikalność wzięła się z tego, że po miesiącu razem, w końcu się pocałowaliśmy!
Pierwszy miesiąc naszego związku był bardzo specyficzny... Właściwie to nie wyglądaliśmy na związek, byliśmy niczym dobrzy przyjaciele. DIALOG to słowo kluczowe, które określa nasze początki, ciągle gadaliśmy niemal o wszystkim... Tak samo było z pisaniem, które stało się kultowe. Naszym pierwszym wyjazdem okazała się Warszawa, która wiadomo jak się skończyła... To był pierwszy cios dla naszego kruchego związku...
Minął nie cały miesiąc od momentu kiedy napisałem do Ciebie pierwszą wiadomość... Był to piękny majowy dzień, wybraliśmy się na wycieczkę do królestwa złodziei i węglarzy. Jadąc drogą krają do MMz, w pewnym momencie zaczął się temat związku i w końcu doszliśmy do porozumienia... Zaczeliśmy być razem(w teori). Wspominając ten moment teraz, wydaje się to całkiem dalekie ale to było tylko 365 dni temu... Z pozoru dwie zupełnie inne osoby zaczeły być w związku, za sprawą podświadomości albo przeznaczenia...